Czapki z głów… nadchodzi młodość
Szyjemy od początku lat 90-tych. Zaczęliśmy, gdy pojawiła się szansa, by oderwać się od brzydkich, szarych i smutnych PRL-owskich produktów. Najpierw były to maskotki. Kolorowe, wesołe i miłe w dotyku pluszaki z miękkich tkanin. To wtedy doświadczenie krawieckie seniorki rodu spotkało się z kreatywnością i umiejętnościami jej córki, która ze ścinków materiałów zaczęła szyć najpierw malutkie wielkanocne króliczki i kurczaczki, a potem coraz bardziej różnorodne pluszaki. Później wykrajać uszka, brzuszki i łapki zaczął mąż i… tak powstała nasza główna marka „RASPOL”.
Czapeczka dla słonika…
Z reguły nie ubieraliśmy pluszaków, ale pewnego razu dla małego słonika uszyliśmy kolorową, śmieszną czapeczkę. Spodobała się ona właścicielowi maskotki i kolejnym dzieciom, które chciały wyglądać jak ich puchaci przyjaciele. Dzieciaki zaczęły zdejmować słonikom czapeczki i próbowały je mierzyć. Niestety – nakrycia głowy były dla nich mocno za małe. Spontanicznie podjęliśmy decyzję, że może uszyjemy kilka takich kolorowych czapeczek również dla najmłodszych. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Rodzice byli bardzo zadowoleni, bo dzieci chętniej nosiły czapki (lub dawały je sobie w ogóle włożyć na głowę) tylko dlatego, że „słonik ma taką samą”. Zrozumieliśmy wtedy jak istotne jest, by czapka dla dziecka miała odpowiedni wzór, charakter i materiał. Już wcześniej docierały do nas opowieści od rodziców, o tym jak bardzo dzieci nie lubią nosić nakryć głowy. Poznawaliśmy potrzeby oraz oczekiwania najmłodszych, szyjąc czapeczki, które nie tylko chętnie wkładały, lecz nie chciały ich zdejmować także po powrocie do domu.
Kapelusze, berety, czapki zimowe
W kolejnych latach doskonaliliśmy warsztat i technikę skutecznie poszerzając nasz asortyment także o produkty młodzieżowe i eleganckie nakrycia głowy dla dorosłych. Zaczęliśmy szyć czapki, kapelusze, kaszkiety i wszelkie inne, nakrycia głowy korzystając z doświadczenia poprzednich pokoleń i według klasycznych reguł polskiego rzemiosła. Można powiedzieć, że zainspirowała nas mała maskotka – słonik, który chyba przyniósł nam szczęście, gdyż odnaleźliśmy to, w czym jesteśmy naprawdę dobrzy.